Prąd drożeje od 1 lipca! A JA CHCIAŁBYM CIĘ PRZEKONAĆ DO ZMNIEJSZENIA RACHUNKÓW ZA PRĄD
Pewnie już słyszałeś że od 1 lipca Ma być Dużo drożej . ale jak dużo?
I Tutaj pojawia się pierwszy kłopot.
Rząd twierdzi że tylko 30% drożej (nawet 29)
ale..odbiorcy już dostali rachunki na lipiec od dostawców i niejest to 29%
spółki dystrybutorskie wysłały rachunki za lipiec na podstawie prognoz zużycia
czyli zużycie pozostaje to samo a nagle na rachunku jest 60% więcej do zapłacenia!!
Skąd takie rozbieżności?
Bo rząd podał różnicę w cenie gołego prądu i że ten prąd podrożeje jedynie z 41groszy za kwh do 50gr za kwh.
No Ale przecież nikt z nas nie płacił do tej pory 41groszy???
No tak bo dodatkowe opłaty za przesył, vat, gotowość mocy i cała reszta to więcej niż kosztował sam prąd!!!
I to tutaj ukryła się prawdziwa skala podwyżek!
I prawdziwa natura cen prądu: tak to jest nowy rodzaj podatku nijak nie związany z ceną energii elektrycznej która w tym roku spada i za którą prosumentom od 1 lipca można zapłacić nawet 0!
Rząd i trzymane przez niego na smyczy spółki wiedzą że nic na to nie możemy poradzić.
Możemy płakać ale Musimy płacić, bo żyjemy w 21wieku i prąd elektryczny jest podstawowym nośnikiem energii. Na dodatek jego znaczenie w maszym życiu rośnie bo zaczynamy go i coraz więcej używać w ogrzewaniu(pompy ciepła) rale też w autach elektrycznych!
Więc co? Zieloną rewolucją założyliśmy sobie kajdany i nie mamy wyboru?
Bo nawet fotowoltaika staje się od 1lipca tylko sposobem dostarczania prawie darmowej energii tym właśnie spółkom
Godzinowe ceny odkupu energii mogą spaść do kilku groszy albo nawet zera!
Więc odbiorą za darmo a odsprzedadzą ze 100% zyskiem!
A jeżeli nie? A jeżeli jednak nie stoimy na straconej pozycji?
Czy na pewno musimy płaszczyć się i uginać przed potęgą magicznej sieci energetycznej?
Bo żeby wynegocjować lepsze warunki musimy zbadać jak to wygląda w rzeczywistości 2024.
Żeby poznać naszą pozycję przetargową. Ale też siłę przeciwnika
Spróbujmy więc na zimno przeanalizować czy musimy zpłacić więcej od 1 lipca
Jak jest teraz?
Każdego miesiąca płacimy rachunek czyli my dajemy pieniądze a co za to otrzymujemy?
Prąd elektryczny tumanie jeden! daa
Otóż nie! My otrzymujemy za to wygodę i pewność dostaw energii elektrycznej!
Prąd możemy zrobić sobie kręcąc dynamem w rowerze.
Sieć energetyczna daje nam prąd na każde żądanie i w praktycznie dowolnych ilościach(do mocy przyłącza).
I to właśnie ulega zmianieod 1 lipca.
Jak? Spróbujmy to wytłumaczyć na prostym przykładzie Pizzy
Kupujesz pizzę. Za powiedzmy 41złotych.
I Jeżeli ktoś nam dostarczy tę pizzę do domu za kolejne 10-15zł a nawet 20zł to uznamy że to wygodny i akceptowalny interes dla obu stron.
Ale jeżeli nasz dystrybutor powiedzmy “pizzy” zażąda od nas 160zł za tę pizzę?
To czy ciągle jest to wygodny i dobry interes?
Czy może już teraz wygodniejsze jest kupienie mrożonej pizzy za 9.90zł w lidlu i odgrzania w piekarniku?
Nawet dokupienie specjalnego kamienia do piekarnika żeby pizza była jak zdrogiej restauracji?
Bo Czy jednak poczucie bycia wykorzystywanym frajerem nie odbiera smaku średniej pizzy za 160zł?
A jeszcze to jak musimy ją zamówić i w jaki sposób płacić to też nie zawsze jest bardzo wygodne doświadczenie.
A już Zwłaszcza jeżeli nasz dostawca powiedzmy pizzy pobiera od nas co miesiąc pieniądze nawet jak pizzy nie zamawiamy?
I W przypadku energii elektrycznej jest tak właśnie.
Największą rewolucją jest spadek cen bezobsługowych, bezpiecznych i tanich magazynów energii.
To właśnie ta możliwość trzymania zamrożonej pizzy z lidla czy biedronki zamiast płacić dostawcy 160zł za MWh
magazyn lifepo4 10kwh za 5-8tys złotych to zmiana z którą ani rząd ani spółki się nie liczą a która zmienia równowagę sił.
Bo on nam daje wygodę dostaw własnej energii elektrycznej.
Jest bezpieczny, jest tani i nie wymaga uwagi.
I zapewnia pracę przez 3 do 8000 cykli rozładowań czyli starczy 10 i więcej lat.
Czyli tak jak w przypadku pizzy
dostarcza nam to co do tej pory kupowaliśmy z sieci energetycznej ale taniej i bez comiesięcznych rachunków za abonament
Już dziś wielu użytkownikom Wystarcza do tego żeby przez dużą część roku mieć zerowe rachunki nawet przy relatywnie niewielkiej instalacji fotowoltaicznej.
A to nie wcale koniec. Baterie tanieją w ok 30% rocznie.
Więc jeżeli od 22marca do 22września dzień trwa ponad 12godzin.
To w tym czasie mamy zużycie dzienne bezpośrednio z paneli łącznie z np ciepłą wodą a magazyn nam się ładuje na wieczór.
Z paneli. To Ile potrzeba tych paneli?
Zależy ile chcesz wydać
400W panel kosztuje ok 220-240zł w polsce w tej chwili.
Czyli z każdego tysiąca złotych wydanego na panele fotowoltaiczne otrzymujemy rocznie produkcję 1500 kWh energii.
A w złotówkach?
po lipcowej podwyżce każdy 1000zł wydany na panele fotowoltaiczne produkuje prądu za 2300zł w ciągu roku!
Właśnie wg cen z rachunków spółek energetycznych!!!
I to może być właśnie ta słomka która łamie grzbiet wielbłąda.
Bo nawet jeżeli kupisz teraz taki minimalny zestaw którego nawet nie zamontujesz na dachu to i tak zmniejszysz rachunki. Pod warunkiem że nie będziesz tego prądu oddawał do sieci za darmo! Tylko zamrozisz jak pizze i zużyjesz sam!
Bo offgrid opłaca się nawet jak masz już ongrid!
Przecież nie musimy się od razu odcinać od sieci.
Możemy po prostu stać się odrobinę bardziej samodzielni.
Właśnie w formie dodatkowej małej instalacji offgridowej.
tania Bateria plus offgridowy inwerter za 1000-2000zł powoduje że od lipca nie oddajemy prądu za darmo tylko magazynujemy i zużywamy wieczorem.
Więc bez ideologii czysta ekonomia powoduje że na razie może nie w każdym przypadku warto brać rozwod z siecią ale pomyśleć o zdrowej separacji od humorów i zachcianek kolejnych rządów to już chyba się opłaca
Jeżeli do tej pory nie miałeś własnej instalacji fotowoltaicznej to
Namawiam cię żebyś wyjął rachunki z zeszłego roku i zsumował wszystko od kwietnia do października.
Te rachunki za energię mogą zniknąć już. A i pozostałe zmniejszyć się o 30% lub więcej.
Pomyśl Nawet w bloku nawet tylko jeden 400W panel zamontowany na balustradzie balkonu to do 400KWh rocznie czyli wg lipcowych cen roczny zysk ok 600zł. A taki panel kosztuje teraz 220-240 zł!
Dla domu wygląda to jeszcze atrakcyjniej bo przecież mamy odrobinę więcej miejsca na panele.
I nagle nie musimy prądu oszczędzać! No przynajmniej wiosną i latem
A zimą?
w następnym odcinku przyjrzymy się ile trzeba zainwestować żeby zlikwidować rachunki zimą!
Czyli może wtedy jednak rozwód z siecią??
Witam Pana/Witam ciebie nie wiem jak się odnieść do osoby której prywatnie nie znam, lecz obserwuje / oglądam kanał dłuższy czas. mam nadzieję że nie obrażę Pana / Ciebie jak podniosę się do twojej osoby per ty. Jak napisałem wyżej obserwuje twój kanał od dłuższego czasu i mega mnie zainteresowała instalacja off grid, nie żebym chciał odciąć się totalnie od sieci ale przynajmniej jakąś część domu a na pewno boiler dogrzewać grzałka 2.5KW nie peletem. Nie posiadamy instalacji fotowoltaicznej, i potrzebował bym wszystkiego od paneli po falownik, na magazyn energii nie wiem czy będzie nas stać w chwili obecnej. Jeżeli nie był by to problem to prosiłbym o jakiś typ, chyba że była by możliwość kupna u ciebie takiego zestawu, montaż oraz instalacja myślę że będzie po mojej stronie. Jeżeli dałbyś radę coś doradzić ewentualnie zaproponować to byłbym bardzo wdzięczny. Niestety nie mam dobrych doświadczeń z zakupami w Chinach, w czasie pandemii kilka zł. straciłem, a towaru nie otrzymałem. Serdecznie Pozdrawiam i życzę powodzenia w sprzedaży domów.
Ps. kiedyś coś wspominała o dachach fotowoltaicznych a u mnie była by to sytuacja idealna na zadaszenie wiaty z boku domu co mogło by być zasileniem ( off grid) jakieś początkowej instalacji off grid. Nie wiem jak wygląda cenowo różnica zadaszenia fotowoltaicznego w porównaniu z panelami fotowoltaicznymi instalowanymi na dachu skośnym budynku jednorodzinnego.