Dzień dobry Państwu.
Jestem nowy na tym forum, i pewnie będę zadawać głupie i śmieszne pytania. Z góry przepraszam za to znakomitych kolegów .
Mam u siebie instalacje Fotowoltaike 10kW, inwerter Sofar 12KTL 3 Fazowy, jestem też prosumentem. I po ostatnich zmianach dostałem od naszego ukochanego PGE rachunki do zapłaty co 2 miesiące po 200zł, i tak zastanawiam się nad dołożeniem wiatraka 2kw.
Moje pytania.
1. oprócz wiatraka FT-2000L2. będzie potrzebny jakiś inwerter co wprowadzi prąd do sieci. na stronie nie ma takiego urządzenia.
2. czy jak mam już umowę na prosumenta. I będę chciał połączyć taki wiatrak to zmienia mi warunki na nowe mniej korzystne i tak powiem dupa z mojego planu oszczędności . i czy trzeba zgłaszać to dodatkowa instalacje do PGE
3. dobrze się orientowałem że instalacja na dachu jeśli nie przekroczy 3m od szczytu dachu jest dozwolona??
4. A czy Fotowltaika może działać razem Elektrownia wiatrową . na dwóch różnych inwerterach.
pomoże ktoś w dobraniu sprzętu . Chciałbym tą instalacje samemu założyć w ramach cięcia kosztów. mam uprawnia do 10kW ale z zawodu jestem serwisantem SSWiN i CCTv. Instalacje elektryczną samemu przerabiałem w domu dziadkach. ale Fotowoltaike powierzyłem fachowca i to jednak kosztuje. a teraz nie chciał bym w koszty się ładować.
Witaj,
Na wstępie pamiętaj, że nie ma głupich pytań - głupie bywają głównie odpowiedzi. Na forum jesteśmy po to, żeby sobie pomagać.
1. Tak, będzie potrzebny dodatkowy sterownik do obsługi tego wiatraka. To już od sterownika będzie zależało, co się będzie z energią działo. Może ładować magazyn, może podawać dalej na falownik na wejście generatora, może być też całkowicie niezależny. Nie znam tej konkretnej elektrowni, dlatego nie pomogę dobrać rozwiązania. Tutaj pewnie Arek będzie się musiał wypowiedzieć.
2. Jak masz umowę prosumenta, to trzeba będzie ją aneksować. Każdą rozbudowę niestety musisz zgłosić. Mogą niestety próbować wcisnąć przy okazji zmianę warunków. Nie ma niestety reguły. Czasami przechodzi na samym aneksie, czasami się zapierają i próbują wciskać nową umowę. Zależy od regionu. Najlepiej będzie jak najpierw odezwiesz się do swojego opiekuna i zapytasz jak z jego perspektywy ugryźć temat. Czy teraz jesteś jeszcze na starych zasadach?
3. Dobrze się orientowałeś 🙂
4. Może działać niezależnie, a może działać łącznie. Zależy jakie rozwiązanie się przyjmie. Zakładam, że u Ciebie będzie jednak na osobnych.
Natomiast co do instalacji, jeśli nie czujesz się na siłach, to lepiej mimo wszystko zlecić to komuś z uprawnieniami. Nawet jeśli nie wykonanie, to chociaż pomiary na końcu żeby sprawdzić czy faktycznie wszystko jest wykonane w sposób bezpieczny.
1. Jak bym mógł kogoś prosić o wykaz potrzebnych urządzeń aby system wiatrowy zaczął działać poprawnie. wiatrak już wiem jaki 🙂
2. Tak jestem na starych zasadach i nie chciał bym ich zmieniać. chodź nasze PGE kombinuje zawsze
3. Te 3 metry liczymy od najwyższego punktu śmigla czy od elementu montażu prądnicy.
4. Teraz najważniejsze jak bym miał dwa inwertery to trzeba jakoś zabezpieczyć aby jeden drugiego nie pobudzał. Bo się orientowałem że jak nie ma 230V to inwerter się wyłącza, a czy jak będą dwa inwertery to jeden drugiego nie będzie oszukiwał że nie ma napięcia na sieci elektrycznej i się zrobi zagrożenie dla elektryków robiących prace konserwacyjne na trakcji elektrycznej.
ps. ja się czuję na siłach tylko musi mi się chcieć. 🙂
Kolego, czujesz się na siłach, ale do czego? Nie obraź się proszę, ale sądząc po wypowiedzi z wiedzą elektryczną chyba u ciebie nie najlepiej. Dlatego proponował bym jednak żebyś komuś z uprawnieniami zapłacił żeby to zrobił dobrze i bezpiecznie. Sam możesz coś przeoczyć i wtedy może się zrobić duży kłopot z prokuratorem na karku włącznie.
W skrócie, każdy falownik przyłączany do polskiej sieci energetycznej musi być wyposażony w mechanizm izolujący go od sieci energetycznej po zaniku zasilania. Najcześciej ta izolacja oznacza wyłączenie takiego falownika całkowicie. Robi się to właśnie po to, żeby nie podał energii wtedy kiedy prowadzone są jakieś prace serwisowe na sieci energetycznej. Tyle teorii. W praktyce zdarza się, że ludzie podłączają jakieś wynalazki, które nie koniecznie są zgodne z tymi przepisami i potrafią podać napięcie nawet wtedy kiedy nie ma sieci. Są to rzadkie przypadki ale się zdarzają. Szczególnie, jak taki tani chiński falowniczek się uszkodzi.
Oczywiście idąc w drugą stronę, są na runku urządzenia które posiadają specjalne zabezpieczenia i potrafiące robić sztuczną wyspę bez obecności sieci zasilającej. Ma to kilka zalet, w tym min. potrafią podtrzymać i wysterować pracą zwykłego falownika PV w taki sposób, żeby cała produkowana przez niego energia była albo zużywana na bierząco albo ładowana do magazynu. Jak magazyn jest pełny, a auto konsumpcji nie ma, to dochodzi do ograniczenia mocy generowanej z PV i w ostateczności do zdalnego wyłączenia falownika. Tak, są mechanizmy pozwalające to zrobić.
Teraz odpowiadając na pytanie. Nie da się "jakoś" zabezpieczyć falownika, żeby nie pobudzał drugiego. Albo będziesz miał urządzenia zgodne z przepisami i będą działały, albo formalnie nie możesz ich podłączyć kropka. Tyle teorii. Praktyka jest taka jak opisałem wyżej 🙂